Reprezentacja Polski siatkarek doskonale weszła w sezon. W pierwszym oficjalnym turnieju podopieczne Jacka Nawrockiego wygrały prestiżową rywalizację w Montreux Volley Masters.

Turniej w Montreux to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów w reprezentacyjnym kalendarzu siatkarek. Tym bardziej cieszy doskonały wynik, który udało się osiągnąć podopiecznym Jacka Nawrockiego. W szwajcarskich zmaganiach zawodniczki reprezentacji Polski pokazały, że to może być bardzo dobry sezon. Oglądanie Polek było przyjemne dla oka i mogło się podobać kibicom. Na szczególne wyróżnienie zasłużyły Malwina Smarzek, Agnieszka Kąkolewska i Martyna Grajber, które zgarnęły nagrody indywidualne.
Co prawda nie można do tych zawodów przykładać zbyt wielkiej wagi, bo ze względu na zmagania klubowe nie wszystkie drużyny wystartowały jeszcze w najsilniejszych składach. Trzeba jednak przyznać, że występ Biało-Czerwonych może napawać optymizmem, w kontekście pełnego wyzwań sezonu reprezentacyjnego, z rywalizacją o awans na igrzyska olimpijskie na czele. Zwłaszcza, że lada dzień do polskiej drużyny dołączy jeszcze Joanna Wołosz, która w miniony weekend walczyła w finale Ligi Mistrzyń.
Jak występ w Montreux odbije się na grze Polek w walce o większą stawkę? Będziemy mogli się przekonać już od wtorku, gdyż startuje Siatkarska Liga Narodów. Na pierwszy rzut reprezentantki Polski zmierzą się z zespołami Włoch, Niemiec i Tajlandii. Wszystkie starcia w Opolu zaplanowano na 20.30.
Mam nadzieję, że polskie siatkarki potwierdzą bardzo dobrą formę i uda im się wyeliminować proste błędy, zwłaszcza w ataku. Polskim kibicom należałoby się oglądanie ładnie i skutecznie grających siatkarek drużyny narodowej. Po przyjemnych dla oka decydujących starciach Ligi Siatkówki Kobiet, dobre występy reprezentantek mogłyby zachęcić większą rzeszę ludzi do dopingowania zawodniczek z wysokości trybun.
Żeńska siatkówka w Polsce jak tlenu potrzebuje dobrego wyniku drużyny narodowej. Oby udało się to już w tym sezonie, bo jeśli nie teraz to kiedy?